Wczoraj dostałem w prezencie pięknie wydaną i dość grubą (430 stronic) książkę, o której głośno na wielu portalach, czyli „Media. Resortowe dzieci”. Zanim ją z ciekawością przeczytam, chcę zwięźle i odruchowo rzec (po zajrzeniu do przypisów/indeksów), iż nie może to być książka dziennikarsko rzetelna dlatego, iż całkowitym milczeniem pomija istnienie innej książki – tak ważnej w tym temacie, jak tezy Lutra w historii chrześcijaństwa. Mam na myśli kilkusetstronicowe dokumentalno-publicystyczne unikatowe prekursorskie opracowanie sprzed piętnastu lat pod tytułem „Gazeta Wyborcza”. Początki i okolice. (ISBN 83-913056-8-6), które do dziś nadal pozostaje JEDYNĄ w katalogu Biblioteki Narodowej pozycją o narodzinach i niemowlęctwie koncernu Agora oraz o jego grzechu pierworodnym. Czym zaś był i jest ów medialny koncern oraz jaką demiurgową rolę odegrał przy przechodzeniu z PRL do III RP – nikomu jako tako zorientowanemu w polskich realiach tłumaczyć nie trzeba.
Pomoc naukowa sprzed roku: http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=2531
Stanisław Remuszko
P.S. [28.12.2013 – ale kilka godzin później] Po starannym przeczytaniu pierwszych dwóch rozdziałów (83 strony) z przekonaniem wycofuję powyższą krytykę – ciesząc się (jako autor pominiętej książki), że nie jestem w to wmieszany nawet poprzez przypisy/indeksy. Uważam „Resortowe dzieci” za lekturę maniakalną.
[12.01.2014, czyli dwa tygodnie później] Najtrafniejsze znane mi recenzje „Resortowych dzieci” można przeczytać tu: http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,135764,15236226,Dobra_wiadomosc__lustrowanie_dziennikarzy_bedzie_trwalo.html oraz tu: http://www.rp.pl/artykul/9158,1078738-Kogo-ciesza–Resortowe-dzieci-.html Przedni zaś ciąg dalszy – tu: http://wyborcza.pl/1,75968,15280572,Dziure_po_Zakowskim_chetnie_wypelnie.html [25.01.2014, czyli miesiąc później]: http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,15333547,TKM__czyli_sami_swoi.html …